KUBASIA

Znacznie więcej niż krótka na razie współpraca twórcza z asystentką Burką przyniosła wcześniejsza dwudziestoletnia z moją nieodżałowaną suczką Kubasią. Napisaliśmy kilka książek, wśród nich, jeśli sobie przypominam, takie jak „Nazo poeta” i „Krwawe specjały włoskie”, również „Tabu” oraz wprowadzenie „Prospekt” do „Tyberiusza Cezara” i część „Antyku po antyku”. W tamtych czasach nie były jeszcze rozpowszechnione laptopy. Używaliśmy z Kubasią staroświeckiej maszyny do pisania typu „portable”, która jednak stała na biurku. Kubasia czekała tylko na trzaśnięcie zamykanego wieczka, by entuzjastycznie zaprosić mnie do spaceru, ponieważ uważała, że najlepsze warunki dla naszego autorskiego namysłu są w ruchu na świeżym powietrzu. Suczka Kubasia w przeciwieństwie do czarno-białej kotki Burki była biało-czarna , to znaczy kolor biały w niej zdecydowanie przeważał.

WSPÓŁPRACA

Wkład kotów do literatury jest znany i poświadcza go wielu pisarzy. Burka towarzysząc mi przy laptopie uczestniczy, oczywiście, w namyśle nad wszystkim, co piszę, i jest niewątpliwą współautorką każdego nowopowstającego tekstu. Dorobek mamy wprawdzie skromny, bo działamy razem od niedawna, ale współpracujemy ściśle.

ELEGANCJA

Burka jest elegancka tak pod względem stroju jak manier. Elegancja, obecnie przeżytek i co najwyżej budząca politowanie śmieszność u ludzi, przetrwała wśród kotów. Burka ma tak zwane dobre wychowanie z inteligenckiego domu, gdzie nie ceniono brutalności i wulgaryzmów, lecz wprost przeciwnie: nikt zapewne nikogo nie bił i nie popisywał się pogardą dla kultury, mimo że koty współżyły tam z ludźmi i psami. Burka wyniosła z tego domu znajomość zasad i być może laptopów. Po przeprowadzce do mnie za ulubione miejsce pobytu obrała sobie moje biurko. Siadała lub kładła się zawsze przy laptopie czy to zamkniętym, czy to otwartym i zachowywała w każdej sytuacji nienagannie, tak że moja córka zdecydowała się z czasem wyścielić to miejsce na stałe poduszką dla Burki.

POWIERZCHOWNOŚĆ

Burka nie jest bura. Jest czarno-biała z ogólną przewagą czerni i dekoracyjnymi elementami bieli tu i ówdzie. Te białe urozmaicenia to przede wszystkim gors, niejako dekolt w czarnej sukni kociej, głęboki i szeroki. Niżej – powiedziałbym – białe skarpetki na czterech łapkach. Nie mówię pantofle, bo mimo wielkiej tradycji baśniowej kota w butach nie sposób wyobrazić sobie miękkich, cichych, pełnych wdzięku i delikatności stópek Burki ze stukaniem jakichkolwiek obcasów o grunt pod spodem.

Tyle rzucający się w oczy niby ubiór Burki.

Są ponadto białe tła w zagłębieniach uszu, mała trójkątna białość między noskiem a górną wargą i bardzo ważne, długie, niezmiernie wrażliwe, białe wąsiki.

PRZYZWYCZAJENIA

Przyzwyczajają się do wojny za progiem , która trwa latami, bo jednak za progiem i właściwie nieszkodliwa, a wciąż trwa i już nawet nie pamiętają od kiedy. Po prostu jest i pewnie będzie, więc to właściwie normalność. Przyzwyczajają się do narodowego populizmu, władzy politycznej i skłonności społecznej  ogarniającej kraje, swój i cudze.  Przyzwyczajają się Polacy, Węgrzy, Włosi  i jeszcze trochę ci i tamci, i następni, i stopniowo narodowy populizm, być może z autorytarnymi rządami jednego człowieka, choć niekoniecznie, staje się normalnością, która po prostu  jest i pewnie będzie.

TRYLOGIA RZYMSKA WCIĄŻ NIEBEZPIECZNA

„Komuniści – można przeczytać na angielskim Amazonie – blokowali to w 1961 r., Facebook zablokował w zeszłym tygodniu”. Powieść o Juliuszu Cezarze „mogłaby razić wrażliwość albo wpłynąć na sposób głosowania naszych użytkowników”.

Tłumacz i wydawca Trylogii j Tom Pinch nadał publikacji pierwszego tomu podtytuł: „Boski Juliusz czyli jak obalić republikę w czterech prostych (easy) krokach”. Nie wiem czy „easy”, ale cztery kroki w książce są: „Okrucieństwo”, „Łaska”, „Miłość”, „Nienawiść” to jej cztery części.

Link do Amazon

HANNA MARIA GIZA

dziennikarka, usunięta w roku 2019 z Polskiego Radia twórczyni cyklicznej audycji „Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego”, obecnie kontynuowanej pod nazwą „Klub Ciekawych Wszystkiego” jako niezależny podcast w Internecie, rozmawia z autorem „Trylogii rzymskiej” na temat „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”: https://klcw.pl.

SZEŚĆDZIESIĄT ALBO CZTERNAŚCIE

Można powiedzieć, że Trylogia rzymska ma  60  lat, biorąc pod uwagę wiek „Boskiego Juliusza”, ale też można, że 14, skoro zamykający ją „Tyberiusz Cezar” ukazał się w roku 2009. Rozpiętość między czasami w każdym  znaczeniu najlepiej charakteryzuje Trylogię.   

INTERNAUTA STEFAN FRANCISZEK CIEŚLA,

nie Stanisław, jak  mi się zdawało, napisał, że nie ma polskich wznowień Trylogii rzymskiej, a szkoda. Przepraszam Pana Stefana, który okazał się moim czytelnikiem od piątej klasy szkoły podstawowej i przez całe życie nawraca pamięcią do „Boskiego Juliusza” jako źródła wiedzy. Ja natomiast powinienem sobie powtarzać: na starość nie wierz własnym (niedowidzącym) oczom, że przeczytałeś, sprawdzaj wiele razy i nie myl potem imion.